511 478 519 [email protected]

3 fatalne błędy w opisach mordujące sprzedaż

3 fatalne błędy w opisach mordujace sprzedaz

Autor Paweł

4 lutego 2019

Dlaczego klienci nie kupują?
Lub dlaczego nie kupują więcej?
Są takie wyrazy i zdania, które TOTALNIE obcinają Twoją sprzedaż.
Tak jakbyś powiedział do klienta – nie kupuj!

Te błędy są baaardzo powszechne (i kosztowne).
Ale jest też dobra wiadomość… jeśli pozbędziesz się tych błędów, to klienci kupią od Ciebie.
Dobry układ? To może chcesz się dowiedzieć co to za błędy?

Błąd 1

Jakiś czas temu kupowałem telefon i przeglądałem oferty różnych firm.
W końcu trafiłem na sprzęt, który mi odpowiadał.
Jednak w opisie był pewien haczyk:

„Koniecznie sprawdź zawartość przesyłki przy odbiorze. Reklamacje uznajemy jedynie na podstawie protokołu szkody sporządzonego przy odbiorze paczki. Bez protokołu szkody nie uznajemy reklamacji”

Po przeczytaniu tego pomyślałem sobie, hmm pewnie mają dużo reklamacji. W przypadku awarii też pewnie będą sprawiać problemy… i kupiłem u ich konkurencji.

Ja wiem, że kurier może rozwalić paczkę i bez protokołu szkody firma kurierska nie wypłaci odszkodowania.
Jednak jeśli o tym piszesz, to od razu podsuwasz mi myśl, jak odbieram swój towar, który jest zmasakrowany…

3 fatalne błędy w opisach mordujące sprzedaż

 

Chcesz sprzedawać więcej? Nie pisz w opisie o żadnych protokołach szkody, rozwalonych paczkach itp.

Pomińmy, że taki zapis jest niezgodny z prawem, nie jestem prawnikiem, więc w to nie wnikam.

Jeśli chcesz informować klientów, by sprawdzali paczki, to zrób to w mailu po zakupie. Tylko nie w formie:
Musisz, bo inaczej nie uznamy Twojej reklamacji… taaa, chyba że zgłosisz to do UOKiK 🙂

Można to zrobić grzeczniej:

Kochany kliencie (trochę przesadzam),
Twoja przesyłka jest zabezpieczona jak sejf bankowy. Jednak nie mamy wpływu na to co kurier robi z paczką. Ale wykupiliśmy ubezpieczenie dla Twojej paczki do 100% jej wartości.
I drogi kliencie, teraz wszystko w Twoich rękach, dlatego proszę sprawdź swoją paczkę przy odbiorze.

Łapiesz? Nie strasz klienta przed zakupem.
Szanuj go po zakupie.

Błąd 2

Co myślisz gdy czytasz:

„Jesteśmy najlepsi”
„Konkurencja sprzedaje niskiej jakości towar”
„Mamy najlepszy produkt”
„W przeciwieństwie do konkurencji nasz produkt nie psuje się tak szybko”
„Nie oszukujemy tak jak konkurencja”

Gdy piszesz – konkurencja jest gorsza, beznadziejna itd. Tworzysz „złą krew” w opisie.
Atakowanie konkurencji jest nieeleganckie.

Zamiast tego napisz czym to co oferujesz wyróżnia się na tle konkurencji.

najlepsza firmaNatomiast określenie „jesteśmy najlepsi” to zwykłe pustosłowie – samochwała w koncie stała.
Klient czyta: „nasza oferta jest najlepsza” i myśli: yhy, na pewno.

Sorry, ale nie tędy droga, to klient ma pomyśleć: Oni są najlepsi, a nie Ty masz mu to wmówić.

A jeśli już bardzo chcesz pisać o NAJlepszości to chociaż dopisz według kogo, np.
„Według rankingu X nasza firma jest najlepsza w Y”

Brzmi inaczej? Wtedy to już nie sam się chwalisz, tylko ktoś Cię chwali.
Oczywiście powołuj się na rankingi, polecenia itd. jeśli są zgodne z prawdą.

Błąd 3

Komu łatwiej sprzedawać – ekspertowi, czy sprzedawcy?
Jasne, że ekspertowi.

Dlatego wielu chce szybko w oczach klientów stać się ekspertem.

ekspert sprzedaży

Co najczęściej robią sprzedawcy, by szybko „zmienić” się w ekspertów?
Sięgają po fachowe słownictwo.
Samo założenie fajne.

Ale nie działa.

Klient nie chce czytać zawiłych zdań, pełnych branżowego języka.
Klient chce, byś pisał tak, aby Cię zrozumiał.

A gdy nie rozumie, co piszesz, to nie kupuje.

Przykład jak opisać „fachowym językiem” cel szkolenia dla sprzedawców:

„Poznanie i zrozumienie filozofii oraz zachowań klientów w relacji z handlowcami dla zabezpieczenia własnych wyłącznie interesów, bez jakichkolwiek intencji zakupowych.”

Że co?
Kto zrozumiał to zdanie ręka do góry 🙂
A gdyby napisać to tak:

„Dowiesz się dlaczego klienci nie kupują”

Prościej? Bardziej zrozumiałe?

Najlepiej sprzedają teksty, które są proste i zrozumiałe.

 

Oczywiście błędów do popełnienia w opisach jest niewyczerpana lista.
Tutaj wymieniłem 3 dość częste i rujnujące sprzedaż.
Więcej wiedzy już niebawem pojawi się na tym blogu i na Facebooku. Pamiętaj, by być na bieżąco 🙂

 

Inne artykuły

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *